Dead Island to dzieło studia Techland, które nieco zaskoczyło miłośników gier typu survival horror.
Jest to bowiem bardziej gra przygodowa niż typowe zabijanie groźnych zombie, aczkolwiek jest grupa ludzi, której ten styl zabawy z żywymi trupami odpowiada. Fabuła gry rozgrywa się, jak sama nazwa wskazuje, na wyspie tropikalnej. Trzeba tutaj przyznać, że tereny po jakich się porusza gracz są naprawę piękne. Gdyby nie to, że co jakiś czas leje się krew, pojawiają odcięte ludzkie kończyny, a za krzakami czają się kolejne zombie, można by pomarzyć o takich wakacjach. Ponadto terenów tych jest bardzo dużo – można biegać po plażach, wchodzić do opuszczonych chat, przedzierać się przez dżunglę, pływać łodzią, wchodzić do budynków itp.
Gra o zombie
Dead Island to zdecydowanie gra o innym charakterze niż dotychczasowe produkcje o zombie. Chociaż twórcy zamierzali wymieszać w niej cechy charakterystyczne dla różnych gatunków gier, w tym Fallouta i Borderlands, to wyszła im gra, która zadziwiła odbiorców. Tym bardziej, że już same systemy walki odbiegają od używania broni palnej na rzecz starć wręcz oraz eliminowania zombie przy użyciu rozmaitych, nierzadko dziwnych przedmiotów.
Po ukazaniu się gry niektórzy mogli sobie nawet zadać pytanie: czy Dead Island ma nas na coś przygotować?